Uncategorized

Centrum Melbourne znowu w bieli i czerwieni

Już niedługo, bo w niedzielę 15 listopada 2015 po raz jedenasty zaprezentujemy się w samym centrum Melbourne tym, co nas w Australii wyróżnia: polską muzyką i tańcem, ludowymi strojami, potrawami i pamiątkami, publikacjami i nagraniami, rękodzielnictwem, malarstwem, informacją, obyczajem, tysiącletnią kulturą i biało-czerwonymi barwami. Już jedenaście kolejnych lat w każdą trzecią niedzielę listopada zapełniamy popularne w Melbourne „Federation Square”. Doroczny Polski Festiwal uchodzi za jeden z największych i najlepiej zorganizowanych etnicznych festiwali w Wiktorii. Spodziewamy się gremialnej obecności młodych pokoleń, urodzonych w Australii, być może niemówiących już swobodnie po polsku, ale związanych z polską tradycją i kulturą dzięki swym rodzicom i dziadkom. Liczymy też na udział wielu przyjaciół i znajomych, wywodzących się z innych kręgów etnicznych. Przyjemnie nam będzie wypić z nimi polskie piwo, zjeść dobrego pączka czy placka, popatrzeć na utalentowane dzieci i na roztańczoną polską młodzież i nacieszyć się sobą.

Tego dnia spotkamy w City znajomych, których nie widzieliśmy od wielu lat. Przy festiwalowych estradach i różnych stoiskach zatrzymają się, jak co roku, liczni turyści, odwiedzający w tym dniu centrum Melbourne. Przez kilka ostatnich lat gościliśmy na Polskim Festiwalu za każdym razem ponad 50 tysięcy uczestników. Miejmy nadzieję, że i w tym PolArt-owym roku nie będzie nas mniej. Zapraszamy do licznego udziału wszystkich, którzy przyznają się do polskich korzeni. Powiedzmy o „Polskim Festiwalu” w Melbourne przyjaciołom, krewnym i znajomym, którzy jeszcze nie doświadczyli jego atrakcyjności. Zachęćmy niezdecydowanych i zaprośmy „stojących z boku”, niech się poczują jedną polską rodziną.

W ubiegłym roku „Polski Festiwal na Federation Square” obchodził swój skromny jubileusz, swoje pierwsze dziesięciolecie. Dało to okazję do podsumowań i ocen, do gratulacji, decyzji i nowych planów. Po wielu latach wytężonej społecznej pracy zdecydowali się odejść z Komitetu Organizacyjnego niezwykle dla Festiwalu zasłużeni: Jan Szuba (współzałożyciel i wieloletni prezes), Izabela Kobylańska, Liz Dziedzic, Aleks Terech, Dorotka Bąkowska, Mateusz Buczko i Marcin Piechowski (a parę lat wcześniej odeszły też Helena Sosnowska i Krystyna Kisiel). Przyszli na ich miejsce inni. Obecny zarząd Festiwalu ukształtował się następująco: Prezes – George Papuga, sekretariat – Monika Paszkiewicz, skarbnik – Joanna Merwart oraz członkowie Zarządu odpowiedzialni za różne sekcje: Iga Bajer, Katarzyna Bebejewska, Katarzyna Czyrek, Katarzyna Lisaj, Grzegorz Machnacki, Stanisław Mozel, Dominika Sikorska, ks. Wiesław Słowik SJ i Daniel Szuba. Nową dekadę swojej działalności rozpoczął Komitet Organizacyjny od zmiany festiwalowego logo, od nowej strony internetowej oraz nowych flag, jakie witać będą uczestników Festiwalu.

Przez dziewięć kolejnych lat Komitet Organizacyjny Polskiego Festiwalu na Federation Square współdziałał ściśle z Prezydium Federacji Polskich Organizacji w Wiktorii, korzystając z jego bankowego konta, ubezpieczenia, reprezentacji i daleko idącego wsparcia. Z czasem dojrzał i rozrósł się do takich rozmiarów, że organizatorzy Festiwalu zdecydowali się usamodzielnić. Dwa lata temu zarejestrowano „Polish Festiwal na Federation Square” jako niezależną (incorporated) organizację. Nie jest to równoznaczne z odcięciem się od Federacji. Wprost przeciwnie, tak jak wiele innych organizacji społecznych, tak i Polski Festiwal w Melbourne pozostaje nadal w strukturach Wiktoriańskiej Federacji, ale posiada własną legalność, odrębny statut, swoje konto, zupełną niezależność w podejmowaniu decyzji oraz pełną odpowiedzialność wobec polskiego społeczeństwa i lokalnego prawa. Jest organizacją czysto społeczną. Nikt z członków Zarządu za swoją pracę nie otrzymuje żadnego wynagrodzenia.

A jak wyglądają finanse Polskiego Festiwalu w Melbourne? Słyszy się bowiem na ich temat wiele różnych opinii. Jakie są fakty? Tak zwana infrastruktura, a więc wynajęcie na jeden dzień Federation Square i Deakin Edge wraz z wyposażeniem i obsługą, kosztuje organizatorów Polskiego Festiwalu ponad $56,000; wymagane bezwzględnie ubezpieczenie $10,417; podłączenie elektryczności $5,500; druk programów i ulotek, witryna internetowa, reklama, ambulans, wyposażenie „Kidstop”, administracja itp. następne tysiące dolarów. Podsumowując wszystkie wydatki, wystawienie Polskiego Festiwalu na Federation Square kosztować będzie w tym roku blisko $90,000. Skąd organizatorzy biorą pieniądze na pokrycie tak ogromnych kosztów? Po złożeniu odpowiednich aplikacji i nerwowym wyczekiwaniu Office of Multicultural Affairs and Citizenship przyznał Festiwalowi $15,000; City of Melbourne $16,500; Blum Foundation $4,800; Konsulat Rzeczpospolitej Polskiej $4,000, Ambasada $1,000. Za reklamy kilku różnych firm, takich jak linie lotnicze „Qatar”, czy firma kosmetyczna „Inglot”, Festiwal spodziewa się kilkunastu tysięcy dolarów. Reszta kosztów spada na barki festiwalowych wystawców i stoisk. Opłaty za wszystkie stoiska podczas tegorocznego Polskiego Festiwalu, wraz z najdroższą z nich, Karczmą, przyniosą w tym roku $26.000. Wszystkie dochody razem wzięte maja przynieść ponad $80,000 i pokryć koszty.

To niezwykłe dzieło, jakim jest nasz Polski Festiwal, organizowany społecznym wysiłkiem każdego roku w samym centrum Melbourne, budzi powszechne uznanie i słuszny podziw dla swej unikalności, profesjonalności i rozmachu. Jednoczy też bardzo skutecznie wiele polskich pokoleń i przyciąga rodaków z innych stanów Australii. Identyfikują się z nim Australijczycy, przyznający się do polskich korzeni niezależnie od politycznych czy religijnych przekonań ani od społecznego statusu. Ukazuje też niezwykłe bogactwo australijskiej wielokulturowości.

A oto kilka porad dla wybierających się w tym roku na Festiwal. Jak tam dojechać?

Wszystkimi środkami lokomocji, zatrzymującymi się przy Flinders St. Station: tramwajami, pociągami i autobusami, przybywającymi do centrum miasta z różnych odległych dzielnic. Jeżeli zdecydujemy się przyjechać samochodem, znajdziemy wiele miejsc na obszernym parkingu należącym do Federation Square. Można też skorzystać z innych parkingów rozmieszczonych przy Flinders St. Całodzienna niedzielna opłata nie przekroczy kilkunastu dolarów.

Co z sobą zabrać? Pieniądze oczywiście, dobry nastrój i otwarte serce. Przydadzą się też czapki i krem chroniący przed słońcem, składane krzesło dla tych, którzy nie mogą siedzieć na ceramicznej wykładzinie placu. Niestety, na Federation Square nie ma krzeseł. Młodym to nie przeszkadza, a starszym, jeśli się zmęczą, radzimy przycupnąć w wygodnym Deakin Edge, gdzie w klimatyzowanym komforcie można będzie odpocząć od słońca, obejrzeć galerię polskich artystów plastyków, posiedzieć wygodnie i posłuchać polskiej muzyki i piosenki. Warto też zabrać aparat fotograficzny, aby utrwalić spotkania znajomych i ciekawsze momenty Festiwalu.

Kiedy będzie najciekawiej? Właściwie cały dzień, od 10.00 aż do 17.00, bo w tych godzinach otwarte będą wszystkie stoiska i na dwu estradach trwać będzie nieustanny koncert. Rozpoczną go dzieci polskich szkół sobotnich już przed 11.00, a potem aż do 15.00 główną estradą zawładnie folklor, prezentowany przez zasłużone w Melbourne zespoły: „Polonez” i „Łowicz” oraz występujący gościnie litewski zespół „Gintares”. W Deakin Edge z kolei szaleć będą pianiści, muzycy i piosenkarze. Folklor swoim żywiołem i unikalnymi barwami bardzo przyciąga ludzi niemówiących po polsku i przykuwa uwagę przechodniów. Punktualnie o 13.00 odbędzie się krótkie oficjalne otwarcie Festiwalu z udziałem władz miejskich i stanowych, ambasadora Rzeczpospolitej i przedstawicieli polskiego społeczeństwa. Od 15.00 trzy różne zespoły muzyczne („Srebrne Echo”, „Eternity” i „Seatle Fix”) spróbują wciągnąć wierną widownię w tańce i swawole. Nad Yarrą, jak co roku, rozłoży się polska gastronomia, będzie też Karczma z polskimi trunkami oraz obszerny namiot, w którym nie zabraknie ciekawych atrakcji dla małych dzieci.

Czy znowu trzeba będzie stać w długich kolejkach po polskie potrawy? Miejmy nadzieję, że kolejki po bigos, placki i pączki, pierogi, kaszankę i kiełbaski, gołąbki, flaczki i ciasta będą w tym roku znacznie krótsze. Zarejestrowało się bowiem aż13 różnych organizacji przygotowujących polskie potrawy.

Polski Festiwal na Federation Square ma już swoją zasłużoną renomę. Wspominają o nim różne magazyny i informatory, promujące ciekawsze wydarzenia kulturalne w Melbourne. Cieszy się też wielką życzliwością i poparciem polskojęzycznych mediów. Tygodnik Polski oraz Radio SBS i 3ZZZ przy swoich stoiskach służyć będą szeroką informacją o sobie, a dyżurujący na Festiwalu redaktorzy chętnie włączą się w rozmowy z rodakami. Radio SBS przygotuje specjalną relację z Festiwalu i nada ją tego samego dnia dla polskich słuchaczy w całej Australii. Co roku też Puma Media przygotowuje krótki festiwalowy reportaż dla „TV Polonia 24”, docierając z nim do licznych widzów w Kraju i na całym świecie.

O 17.30, zaraz po zakończeniu Festiwalu, jak co roku, w katolickim kościele Św. Augustyna przy 631 Burke St. w City odprawiona zostanie Msza św. w języku polskim dla uczestników Festiwalu. Wielu Polaków ceni sobie ten kościół z historycznych względów, była to bowiem pierwsza katolicka świątynia w Wiktorii, która przygarnęła powojenne fale polskich emigrantów.

Więcej informacji o tegorocznym Festiwalu znajdziemy na witrynie: polishfestiwal.com.au

Do zobaczenia na Festiwalu! Zapraszamy serdecznie wszystkich Rodaków, a zwłaszcza tych, którym na podtrzymaniu polskości na antypodach chociaż trochę zależy.

Komitet Organizacyjny Polskiego Festiwalu